Święta dziewczyna

Org. La niña santa
Reż. Lucrecia Martel
Kraj produkcji: Argentyna / Hiszpania / Holandia / Włochy
Premiera: 06.05.2004

16-letnia Amelia mieszka wraz z matką w starym hotelu, w którym odbywa się medyczna konwencja zimowa. Wraz z koleżankami cyklicznie bierze udział w spotkaniach kościelnych, gdzie łącznie z zakonnicami, rozprawia o kwestiach wiary. Wszystko zaczyna się zmieniać, kiedy dziewczyna pada ofiarą publicznego molestowania, przez lekarza.
Święta dziewczyna, drugi pełnometrażowy film Martel po Bagnie (2001) jest dziełem budowanym na drobnych gestach, niedopowiedzeniach i emocjach, wyrażanych na twarzach bohaterów. W tej pozornie prostej historii, reżyserka opowiada nam o dojrzewaniu, przede wszystkim seksualnym, jak i kruchej religijności. Dziewczyny biorące udział w spotkaniach kościelnych, bardziej zajęte są szeptaniem między sobą o podbojach miłosnych, niż dyskusjami poświęconymi religii. Amelia, pierwotnie ignorująca koleżanki, od momentu spotkania z lekarzem, zaczyna być nim coraz bardziej zafascynowana. Nie informuje jednak o zdarzeniu nikogo, nie będąc samemu pewną, co się wydarzyło.

Martel nie traktuje widza z ulgą. Pozbawia obraz muzyki, czy wizualnych atrakcji, stawiając na jak najbardziej minimalistyczne środki. Historia charakteryzuje się zwykłym "dzianiem się", pozbawionym określonego wstępu i finału.  Do tego wymieszana jest z mniejszymi lub większymi wątkami pobocznymi. To wszystko sprawia, że Święta dziewczyna jest jednym z najbardziej naturalistycznych dzieł argentyńskiej kinematografii. 
Co najciekawsze, film nie jest prowadzony jedynie z perspektywy Amelii, ale również jej najbliższego otoczenia: najlepszej koleżanki, matki i lekarza. Wątek mężczyzny jest równie interesujący. Reżyserka nie przedstawia go jako seksualnego potwora. Obserwujemy człowieka rozdartego między wyrzutami sumienia, strachem przed konsekwencjami swojego czynu i własnymi popędami. Powstaje z tego historia ujarzmiania męskiego id, przez superego.


Wielowątkowość historii nie przysłania jednak głównej bohaterki. Tym samym film Martel stanowi zarówno jeden z najbardziej nieoczywistych portretów kobiecego dorastania oraz komentarz na miarę dzisiejszej epoki #MeToo. Nic więc dziwnego, że filmem zainteresował się sam Pedro Almodóvar, który był jednym z producentów dzieła.

Linki:




Komentarze